Związek z osobą, która wykazuje cechy osobowości z pogranicza nie jest łatwy, ale to nie znaczy, że trzeba z niego rezygnować / 123RF/PICSEL Reklama Aleksandra Waleczek, Styl.pl: Jak można scharakteryzować zaburzenie osobowości typu borderline?
Bycie w związku, to nieustanna praca nad podtrzymaniem jego płomienia. Wymaga także ciągłego zaangażowania, a także dbania o dobro drugiej połówki. Życie było już świadkiem niejednego rozpadu relacji, którego nikt nie przypuszczał. Zazwyczaj sprawcą była ona, rutyna, zabijając powoli wszystko to, co było w tych parach najlepsze. Istnieją jednak też inne komplikacje, z którymi mierzą się niektórzy w związkach. Co robić w momencie, gdy okaże się, że nasz partner zmaga się z zaburzeniem osobowości ,,z pogranicza’’, czy borderline potrafi kochać? Jeśli jesteś ciekaw, zapraszamy do borderline potrafi kochać?Borderline według niektórych, jest to choroba psychiczna. Nic bardziej mylnego! Inna nazwa tego schorzenia to wspomniana już wcześniej ,,osobowość z pogranicza’’ i nie jest niczym innym, niż zaburzeniem osobowości właśnie. Zazwyczaj swoje podłoże, ma w rażących zaniedbaniach przez opiekunów, w okresie małoletnim. Często osoby te, w dzieciństwie, były ofiarami przemocy fizycznej a niekiedy też, były molestowane seksualnie. To z czym borykają się dorośli pacjenci ze stwierdzonym zaburzeniem borderline, to między innymi brak umiejętności radzenia sobie, z trudnymi doświadczeniami codzienności. Co jest jednak najbardziej typowe, dla osób z osobowością borderline? To silna potrzeba bliskiej relacji i jednoczesna obawa o jej utratę. Pytanie brzmi w takim razie, czy borderline potrafi kochać? Jak najbardziej. Ma jednak tendencje do niestabilnych relacji, którym towarzyszą często skrajne emocje od mocnego idealizowania partnera aż po dewaluowanie go. Jednakże, gdy uczęszcza na terapię oraz przyjmuje odpowiednie leki, które ten proces wspierają, jest szczerze oddanym partnerem, a jego uczucia i zdolność kochania są znacznie intensywniejsze niż u ,,zdrowych” z osobą borderline – czy jest możliwy? Co jeszcze można powiedzieć, na temat związku z osobą borderline? Nie jest to na pewno proste zagadnienie i bardzo dużo zależy od woli walki wykazywanej w tym kierunku, przez naszego partnera z borderline. Decydując się na wejście w związek z osobą chwiejną emocjonalnie gdzie wybuchy gniewu i wahania nastrojów są chlebem powszednim, powinien uruchomić się w nas sygnał ostrzegawczy. Warto wtedy porozmawiać z naszym partnerem o jego emocjach, a także zapytać się właśnie, czy nie jest już uczestnikiem jakiejś terapii, która ma na celu, ułatwić funkcjonowanie w codziennym życiu. Związek z osobą borderline może być dla nas bolesny, a także wymagać dużej cierpliwości. Zastanawiając się zatem nad kwestią odpowiedzi na wątpliwość borderline a związek, czy warto się angażować? Naszym zdaniem jest to kwestia indywidualna, która uzależniona jest od kondycji naszej psychiki oraz uczuć, którymi darzymy osobę z tym zaburzeniem. Sprawdź sławne i znane osoby z borderlinePartner osoby z borderline, czyli borderline a zdrady Związek z osobą chwiejną emocjonalnie, jak zostało już wcześniej wspomniane, wymaga od nas dużej cierpliwości oraz odwagi. Często poszukiwanym wątkiem na wielu stronach internetowych, jest kwestia, jak wygląda związek z mężczyzną borderline. No właśnie, jak? Przede wszystkim wbrew obiegowej opinii, jest to zaburzenie, które występuje u nich tak często jak u kobiet. Decydując się na związek z mężczyzną borderline, trzeba liczyć się z tym, że jego zachowania mogą wydawać się antyspołeczne, niekiedy także towarzyszyć im mogą napady paniki. Związek z mężczyzną borderline, to także ryzyko występowania u niego skłonności do uzależnień od różnego typu używek. Co na temat kwestii – borderline a zdrady? Osoby cierpiące na to zaburzenie, mają skłonności do wywoływania bezpodstawnych awantur, które niekiedy kończą się właśnie w ten sposób. Często jednak zdrady te, są wynikiem impulsywnych zachowań, a także dzieją się pod wpływem upojenia alkoholowego. Pamiętaj, że w takim związku zdarzają się także cudowne zrywa kontakt – na to trzeba uważać! Czy borderline zrywa kontakt? Jest to pytanie, które pojawia się na wielu forach internetowych, które poświęcone są zagadnieniom zdrowia psychicznego. Wątek, często tam również poruszany to – borderline a związek, czy warto wchodzić w relację z taką osobą? To o czym powinno się pamiętać to na pewno fakt, że takie osoby potrafią kochać mocno i intensywnie, chociaż temu uczuciu często towarzyszą inne mocne emocje, które potrafią mocno wpływać na przebieg relacji. Wchodząc zatem w związek z osobą chwiejną emocjonalnie, wykazujemy się dużą odwagą oraz…miłością do tej osoby. Wracając jednak do zagadnienia, czy borderline zrywa kontakt, znaleźliśmy na ten temat trochę informacji. Niestety, czasami się to zdarza. Wynika to z faktu, że osoby z osobowością z pogranicza, mają duże skłonności do bezpodstawnego obrażania się, a także do zrywania w związku z tym kontaktów. Borderline a związek, czy to w ogóle ma sens? Okazuje się, że tak. Podejrzewając, że nasz partner może zmagać się z osobowością tego typu, trzeba przeprowadzić z nim szczerą i empatyczną rozmowę, sugerując mu skorzystanie z pomocy oferowanej przez specjalistów. Partner z ,,nieleczonym’’ borderline a zdrady, to niestety zjawisko dość często występujące. Mówi się, że borderline to osobowość naszych czasów. Że większość z nas wykazuje cechy charakterystyczne dla tego zaburzenia. Istnieje więc spora szansa, że nasz partner lub my sami możemy zmagać się z tym problemem. Jak do tego podejdziemy? Zależy od nas BurnejnikowaZ medycyną związana od ponad 15 lat. Przez ten okres odbyłam wiele staży w instytutach medycznych, gdzie mogłam pogłębić moją wiedzę oraz zdobyć praktykę.
Wszystko to sprawia, że osoba z borderline, która się naprawdę zakocha w razie rozpadu związku niejednokrotnie dochodzi do siebie miesiącami, a nawet latami. Niektórzy specjaliści twierdzą wręcz, że emocje u tych osób są tak silne, że mogą doświadczać objawów przypominających zespół stresu pourazowego (PTSD) , takich jak:
Gdy znajomy na moją diagnozę zareagował słowami „ale super, zawsze chciałem to mieć” dotarło do mnie, jak beznadziejny jest poziom wiedzy na temat pogranicznego zaburzenia osobowości. Trzeba to jak najszybciej zmienić, bo jedna na dziesięć zdiagnozowanych osób umiera śmiercią samobójczą, niewiedząc nawet co to borderline. Niewiele jest zaburzeń psychicznych owianych taką tajemnicą, mitem, obciążonych uprzedzeniami i bogactwem stereotypów jak borderline. Bać się czy zazdrościć? Leczyć czy dać sobie spokój? Borderline – co to? Osobowość borderline a mędrcy z internetu „Sześć subtelnych wrót do piekła borderline”, głosi tytuł wideo przygotowanego przez coś, co można chyba nazwać jednoosobową organizacją An Ear For Men wspierającą mężczyzn w byciu męskimi. Paul, który nie podaje nazwiska i jest autorem materiałów takich, jak ten powyższy, to jeden z tych internetowych mędrców, którego monologi można by pewnie litościwie zignorować, gdyby nie fakt, że to właśnie jego twarz i jego głos wyskakuje na mój monitor po kilku minutach poszukiwania informacji na temat zaburzenia osobowości borderline i relacji międzyludzkich. – Życie z osobą z borderline jest koszmarem – mówi do mnie Paul. – Dobrze więc wiedzieć, jak rozpoznać osobę z BPD (z ang. borderline personality disorder – zaburzenie osobowości borderline), by móc uniknąć nawiązania z nią relacji, zanim z twojego życia zostanie tylko popiół – dodaje. Słucham go i zastanawiam się, jak wyglądałoby moje życie, gdyby takie „lekcje” były popularniejsze, gdyby ludzie faktycznie potrafili z odległości kilometra rozpoznać BPD, by móc jak najszybciej uciec. Zastanawiam się, bo mając chorobę borderline, wiem, że zaburzenie osobowości to nie życiowy wybór. Wiem też, że wiele osób, które znam, dużo oddałoby za złote rady Paula, bo „osobowość borderline” to partner trudny, manipulujący, to osoba, z którą relacja z niebiańskiej sielanki w ciągu kilku godzin potrafi się zamienić w piekielną karuzelę. Choroba borderline zostawia za sobą tylko zgliszcza. Uważam, że ludzie z borderline powinni nosić opaski na rękach jak cukrzycy, tylko w ich przypadku – żeby móc jak najdalej od nich spieprzać – usłyszałam kiedyś. Pech chce, że na materiał o borderline trafiam w momencie, w którym kolejny internetowy portal rusza z akcją demitologizującą depresję. Nie mam wątpliwości, że to potrzebne i że na przestrzeni paru ostatnich lat podobne przedsięwzięcia dużo zmieniły, nauczyły, poprawiły świadomość chorych i ich otoczenia. Coraz bardziej niecierpliwie jednak czekam na moment, w którym media w równym stopniu zainteresują się również innymi zaburzeniami. Życie z osobą z borderline jest koszmarem – mówi do mnie Paul. / fot. valelopardo / Pixabay Cierpienie jako epitet, stygmatyzacja osób z borderline Póki co, mimo podejmowanych międzynarodowych akcji (jak ustanawianie miesięcy i tygodni borderline), media, filmy, seriale i książki potęgują narrację strachu. Chcemy pokazać zło wcielone, ale psychopaci są zbyt ograni? Dajmy bohaterowi borderline. Osiągnęliśmy wręcz etap, w którym borderline to synonim zła, w którym diagnozujemy innych jako „borderline” tylko dlatego, że są trudni w relacji. Z kolei w środowisku psychiatrycznym pacjenci z borderline są przedstawiani jako ci, którzy rozbijają grupy terapeutyczne, trudni w psychoterapii indywidualnej, która nie tylko skazana jest na niepowodzenie, ale też może zniszczyć samego terapeutę. Na skierowaniu napiszę pani tylko, że zaburzenie osobowości, bo z borderline nikt pani nie przyjmie – usłyszałam raz w gabinecie psychiatry. Nic dziwnego, że ludzie z tym zaburzeniem swoją diagnozę często traktują jak wyrok… W pracy Dominica Markhama z South Warwickshire Primary Care Trust and University of Birmingham na temat społecznego odrzucenia osób z diagnozą borderline i jego szkodliwości czytamy, że pacjenci diagnozowani jako schizofrenicy bądź osoby z zaburzeniem dwubiegunowym są przez personel medyczny traktowani jako „mniej niebezpieczni” niż ci z BPD. „Trudność w uzyskaniu pomocy medycznej, negatywne nastawienie społeczeństwa, brak wsparcia ze strony rodzin i bliskich osób, są w czołówce czynników prowadzących do kryzysu osób z diagnozą BPD”, alarmowało w zeszłym roku Mental Welfare Commision For Scotland (szkockie towarzystwo opieki psychiatrycznej). „Szacuje się, że około 1 na 100 osób cierpi na BPD”, czytamy w ich raporcie. Po przebadaniu i rozmowach z dziesiątkami pacjentów komisja zauważyła, że „osoby te doświadczyły innego traktowania w kryzysie niż pacjenci z innymi problemami psychicznymi, przy czym odmienne traktowanie nie zawsze było pomocne”. I wreszcie: „stygmatyzacja BPD jest rzeczywistością każdej osoby z tym zaburzeniem, a jej efekty potrafią być dramatyczne (…) pacjenci raportowali o traktowaniu z mniejszą sympatią i zrozumieniem niż osoby z innymi zaburzeniami”. Raport mówi też o problemach, z jakimi zmagają się rodziny próbujące pomóc swoim bliskim cierpiącym na borderline – zarówno ze względu na specyfikę samego zaburzenia, jak i przez wzgląd na trudność w uzyskaniu potrzebnych do tej opieki informacji. Zobacz też: Osobowość borderline a związki – odpowiadamy na najczęściej zadawane pytania! Borderline, „modne” zaburzenie, które może prowadzić do śmierci Stygmatyzowanie prowadzi do trudności w uzyskaniu odpowiedniego leczenia, w ograniczeniu wiedzy bliskich osoby dotkniętej tym problemem, słowem – jest to błędne i pędzące koło, które będzie łamać ludzkie życia dopóty, dopóki ktoś nie wsadzi kija między szprychy. – Nie jest to problem wyłącznie Polski, ale obecny na całym świecie, gdzie wiedza na temat zaburzeń osobowości wciąż jest niewystarczająca – mówi Vivian Fiszer, psycholog, wiceprezes Fundacji Wrażliwi Na Rzecz Borderline i Osób Wrażliwych, terapeutka DBT, której blog „ jest obecnie najrzetelniejszym i niemal jedynym źródłem kompleksowej wiedzy na temat zaburzenia borderline. Zaburzenia osobowości mogą dotyczyć nawet 12 proc. osób w ogólnej populacji, czyli problem dotyczy więcej osób, niż depresja i zaburzenia lękowe, na które cierpi około 6 proc., a nawet cukrzyca typu 1 czy choroby układu krążenia – po 3 proc. w EU (Volkert, 2018). Niestety wciąż jest to problem bagatelizowany. Nie wpisany przez WHO do Global Burden of Disease, czyli badań nad globalnym obciążeniem chorobami – dodaje. Nic więc dziwnego, że media również problem bagatelizują. – Jedyne zaburzenie osobowości, o którym się mówi, czasami, o zgrozo, dodając, że jest na nie moda [sic!], to borderline – opowiada Vivian Fiszer. – Mimo że nawet nie jest najbardziej popularne, choć na pewno najbardziej zagrażające życiu. Natomiast nie mówi się rzetelnie o sprawdzonych naukowo faktach, tylko zwykle powiela się mity, które nie mają nic wspólnego z obecną wiedzą naukową – dodaje. Stąd właśnie pogłębianie stygmatyzacji. Bo ludzie mówią o tym, co im się wydaje, albo o tym, czego nauczyli się 30 lat temu, zamiast mówić o tym, co aktualnie wiemy chociażby z badań nad mózgiem czy nowoczesnych ośrodków, które na badania przeznaczają ogromne pieniądze, zamiast wysnuwać wnioski na podstawie pojedynczych przypadków. Co to jest borderline Kiedy wpiszemy w Google „borderline – co to jest”, pierwsza pojawi się Wikipedia z taką informacją: „Osobowość chwiejna emocjonalnie podtypu granicznego (ang. borderline personality disorder, BPD), in. pograniczne zaburzenie osobowości, osobowość „borderline” – zaburzenie osobowości charakteryzujące się wahaniami nastroju, napadami intensywnego gniewu, niestabilnym obrazem siebie, niestabilnymi i naznaczonymi silnymi emocjami związkami interpersonalnymi, silnym lękiem przed odrzuceniem i gorączkowymi wysiłkami mającymi na celu uniknięcie odrzucenia, działaniami autoagresywnymi oraz chronicznym uczuciem pustki (braku sensu w życiu)”. Dla osób z otoczenia borderline oznacza to człowieka nieprzewidywalnego w reakcjach, z „emocjami na wierzchu”, którego zabiegi podejmowane ze strachu przed odrzuceniem przypominają często manipulację. Albo po prostu kogoś, komu często zmienia się nastrój. Stąd często „diagnoza” osobowość borderline niemająca nic wspólnego z rzeczywistością. – Diagnoza jest trudna i jedyna rzetelna, uznana przez naukowców i stosowana na całym świecie, polega na zrobieniu wywiadu diagnostycznego SCID 2. Na pewno nie można zrobić jej „na oko” – mówi Vivian Fiszer. – Jest wiele zaburzeń osobowości i każde z nich powoduje problemy w emocjach, relacjach, stąd trzeba się uważnie temu przyjrzeć, żeby móc stwierdzić, czy to objawy borderline czy może coś innego, a może borderline plus coś jeszcze, ponieważ zwykle osoby z borderline cierpią na wiele zaburzeń równolegle – dodaje. Sama nazwa „borderline” wywodzi się ze starego podziału chorób psychicznych na „nerwice” i „psychozy”, czyli – ujmując rzecz najogólniej – na zaburzenia „lżejsze”, w których chory nie traci kontaktu z rzeczywistością i zaburzenia psychotyczne, ciężkie (jak schizofrenia). Jeden z problemów, z którym do psychiatrów zgłaszali się pacjenci, nie pasował w pełni do żadnej z tych szufladek. Był na ich granicy, co to jest borderline. Dziś, ponieważ od tamtego czasu w nauce o ludzkiej psychice zmieniło się mnóstwo, coraz częściej proponuje się zamienić skrót BPD na EUPD (Emotionally Unstable Personality Disorder), co może być pierwszym krokiem do destygmatyzacji zaburzenia. Czy borderline da się leczyć Jak wygląda leczenie borderline? O BPD/EUPD często mówi się również, że jest nieuleczalne. Stąd czasem niechęć psychoterapeutów do przyjmowania pacjentów z borderline. Na szczęście nie wszystkich. – Każda osoba, która prowadzi szkolenia z terapii dialektyczno-behawioralnej czy szerzej – terapii poznawczo behawioralnych trzeciej fali – powinna to destygmatyzować, ponieważ DBT została stworzona dla osób z zaburzeniem z pogranicza, a więc my nie tylko się nie boimy tych pacjentów, my ich lubimy! – z uśmiechem dodaje moja rozmówczyni. – Natomiast opinie dotyczące nieuleczalności zaburzenia nie miały poparcia w faktach, ale były ocenami powtarzanymi od specjalisty do specjalisty. Tymczasem dziś wiemy więcej, na przykład z tzw. badań podłużnych (czyli badań grup pacjentów borderline), śledzących ich losy przez wiele lat i sprawdzających sytuację po 2, 5, 8, a nawet 20 latach. A także badań, w których porównywano grupy pacjentów borderline, gdzie jedni dostawali leczenie jak zwykle (TAU – treatment as usual), a druga grupa dostawała np. DBT (terapię dialektyczno-behawioralną). Ile trwa leczenie borderline?Z tych badań wynika, że objawy borderline bledną z wiekiem, istnieją skuteczne terapie, np. DBT, i ogólnie terapia przyspiesza wyjście z tego problemu, są nawet sytuacje, gdzie osoby wychodzą z nich błyskawicznie – wylicza Fiszer. – W badaniach Zanarini z 2003 roku, gdzie badano borderline z najcięższymi objawami, hospitalizowanych pacjentów badano co 2 lata. Po pierwszym badaniu w remisji było proc., po 4 latach 49,4 proc., po 6 latach 68,6 proc., a po zakończeniu badania 73,5 proc. Borderline to przede wszystkim cierpienie osoby zaburzonej. / fot. wokandapix / Pixabay „Bordera” wyjście z szafy Borderline to przede wszystkim cierpienie osoby zaburzonej. Cierpienie zżerającej od środka pustki, niedopasowania, czucia za bardzo, cierpienie, które krzywdzi bliskich i prowadzi do samookaleczeń. Przyznanie się do problemu, z jakim się boryka, często wiąże się ze wstydem i ze strachem. Istnieje duża szansa, że od tej pory wszystko, co zrobisz i co powiesz, zostanie najpierw przepuszczone przez „filtr borderline”. Że ludzie nie będą ci wierzyć, bo osobowość borderline to kłamstwo i manipulacja, że nie będą ci współczuć, bo sami przez ciebie cierpią. Tymczasem borderline to nie wymówka, ale wytłumaczenie i im więcej będziemy mówić o tym, czym BPD jest tak naprawdę, tym większa szansa na zmiany. Warto się więc „wyoutować”. Moja rozmówczyni przyznaje, że to może być kolejny krok do zmiany rzeczywistości wokół siebie. Zdecydowanie „coming out” jest bardzo dobrym pomysłem, ponieważ filmy pokazują najbardziej skrajne przypadki, tak samo opisy w internecie często pochodzą od osób, które same diagnozują siebie albo swojego partnera – mówi Vivian Fiszer. Borderline, narcyzm i inne zaburzenia osobowości – Jeszcze raz podkreślę: są inne zaburzenia osobowości, które również bardzo utrudniają relacje i zrzucanie każdego problemu na to jedno zaburzenie wynika wyłącznie z tego, że nazwa jest najbardziej znana. Choćby narcystyczne czy histrioniczne i anstypołeczne zaburzenie osobowości mogłoby spowodować nawet większe problemy w relacji, mimo to o nich się nie słyszy – mówi Vivian Fiszer. Przy tym te wyżej wymienione są dużo trudniejsze do leczenia, ponieważ osoby nimi dotknięte niekoniecznie pójdą na terapię. A właśnie osoba z borderline – i znowu nie mówię tego, co mi się wydaje, tylko powtarzam za badaniami i naukowcami – pragnie zmiany, stąd tak wiele z nich szuka pomocy. Oczywiście, znowu możliwe są połączenia wyżej wymienionych i też nie chodzi o szukanie kolejnych winnych. Mówię tylko, że pokazywanie palcem że każda „zła osoba” to borderline, jest ogromnym uproszczeniem – mówi dalej psycholożka. – Chciałabym też podkreślić, że każdy z tych problemów zawsze wynika z ogromnych krzywd, których taka osoba doznała w dzieciństwie i z każdego z tych problemów da się wyjść, jeśli szuka się pomocy. Stąd, gdyby osoby z borderline, których jest sporo, bo 1-3 proc. populacji, mówiły o tym, to zobaczylibyśmy, jak wiele ich jest wśród nas i że większość z nich to na pierwszy rzut oka zupełnie zwykli ludzie, bo ogromu ich cierpienia nie widać, bo cierpią rozdzierająco wewnątrz. Nie wiemy, że kiedy biorą urlop na żądanie, to dlatego, że walczą z rozdzierającą pustką, a kiedy odwołują spotkanie, to dlatego, że paraliżuje je poczucie bezwartościowości czy wstydu – dodaje. Przeczytaj też: Wysoka wrażliwość – przekleństwo czy dar? Jak żyć z osobą z borderline – stereotypowe poradniki a rzeczywistość Szukając odpowiedzi na nurtujące mnie pytania „jak żyć z borderline?” oraz „jak pomóc osobie z borderline?”, na półce w jednej z księgarń znalazłam książkę-poradnik dla osób żyjących z ludźmi z diagnozą borderline. Kolejne strony prezentowały kolejne scenariusze na to, jak rozmawiać z osobą bordeline, które na pewno napisane były w dobrej wierze, coś mnie jednak odrzuciło. Pomyślałam, że nie potrzebuję, by moi bliscy reagowali na mnie wyuczonymi mechanizmami, ale by spróbowali zrozumieć, skąd moje zachowanie się bierze, a wtedy naturalne reakcje przyjdą same. Poradnik jednak nie miał z tym nic wspólnego. Jego komunikatem było: „żyjesz z BPD – broń się”. Tymczasem Vivian Fiszer na pytania „co poradzić osobie żyjącej w związku z borderline?” i „jak postępować z osobą chorą na borderline?” odpowiada krótko: – Nie chciałabym generalizować, że jak ktoś żyje w związku z BPD, to od razu musi coś tam. Osób z różnymi zaburzeniami osobowości jest w populacji około 12 proc., więc naprawdę sporo, z zaburzeniem psychicznym zdiagnozowanym 38 proc. Może się więc zdarzyć, że ktoś nam bliski zachoruje na coś, i niezależnie od tego, czy będzie to borderline czy depresja, może to być dla nas trudne przeżycie, zupełnie tak samo, jak trudnym przeżyciem byłaby dla nas choroba nowotworowa, cukrzyca i tak dalej. Jeśli czujemy, że nas to bardzo obciąża i nasze zasoby w postaci przyjaciół, rodziny, znajomych okazują się niewystarczające, zdecydowanie polecam spotkanie z psychologiem, który ma rozeznanie w temacie, on poleci adekwatne książki w zależności od potrzeby. Borderline zmienia w koszmar życie zarówno osoby zaburzonej, jak i jej bliskich. Dziś wiemy, że leczenie borderline jest potrzebne i możliwe. I może faktycznie warto umieć rozpoznać pograniczne zaburzenie osobowości, nie po to jednak, by od niego uciekać, ale by taką osobę jak najszybciej wysłać po pomoc. Pamiętając o własnych granicach, dobru i ograniczeniach, warto też wiedzieć, że zaburzenia osobowości nikt sobie nie wybiera, że stoi za nim ogromne cierpienie zasługujące na współczucie. I nie chodzi o to, by tłumaczyć zło wyrządzane przez osoby dotknięte borderline, bo chorzy muszą szukać pomocy, leczyć się i nie krzywdzić innych. Ale by to było możliwe i by móc uniknąć krzywd po jednej i drugiej stronie, trzeba zwiększać świadomość. Nie przez zastraszanie, ale przez próbę zrozumienia. Tak jak w przypadku każdego innego problemu psychicznego. O ekspertce Vivian Fiszer – psycholożka, wice-prezeska Fundacji Wrażliwi na rzecz Borderline i osób Wrażliwych, prowadzi psychoterapię indywidualną i grupową. Pracuje wyłącznie z osobami, które cierpią z powodu zaburzeń osobowości. Dla pacjentów (i terapeutów) stworzyła bloga popularyzującego podejścia 3 Fali CBT: Kaśka Paluch Znani ludzie z borderline Znani ludzie też chorują na borderline. Jak podaje portal wielu celebrytów przejawia symptomy BPD/EUPD. Angelina Jolie, Doug Ferrari, Britney Spears, Lindsay Lohan – to z pewnością nie nie wszyscy znani ludzie z borderline. Więcej przykładów znanych z borderline znajdziemy w filmach. Bohaterki, które zmagają się z chorobą to: Lexi z serialu „Modern Love”, Maria Elena z „Vicky, Christina, Barcelona”, Tiffany Maxwell z „Poradnika pozytywnego myślenia” czy Clementine Kruczynski z „Zakochanego bez pamięci”. W Polsce znani ludzie niechętnie przyznają się do swoich problemów ze zdrowiem psychicznym. Cennym wyjątkiem jest Janina Bąk. W wywiadzie dla „Wysokich Obcasów” blogerka i autorka książek wyznała: „Gdy miałam 18 lat, zaczęłam płakać i nie przestałam przez kolejne dwa lata”. Również Julia Wróblewska wykazała się odwagą. Aktorka znana z filmu „Tylko mnie kochaj” za pośrednictwem mediów społecznościowych poinformowała fanów o tym, że zmaga się z chorobą. „Cierpię na zaburzenie osobowości chwiejnej emocjonalnie typu granicznego (Borderline – – czytamy na Instagramie. Czytaj: Ma za sobą dzieciństwo z narcystyczną matką i małżeństwo z narcyzem. Dziś mówi kobietom: Uciekaj!
Z racji tego, że nasz związek na dzień dzisiejszy jest w totalnej rozsypce zależy mi aby lepiej zrozumieć co siedzi w głowach ludzi z borderline i tym samym nauczyć się lepiej komunikować i docierać do niej. Fajnie gdyby na moje pytania odpowiedział ktoś kto na to cierpi albo posiada szeroką wiedzę w temacie A więc
Wiele osób tkwi w relacjach z osobą zaburzoną i obwinia się za jego/jej zachowania, nie zdając sobie sprawy, że stoi za tym określona jak z filmuWyobraź sobie dwoje ludzi, którzy spotykają się od miesiąca. Do tej pory wszystko było idealnie. Połączenie jak z nikim innym. Od razu zaczęli snuć plany na przyszłość, ona praktycznie wprowadziła się do niego. Pewnego dnia on musiał zostać dłużej w pracy. Nie mógł zadzwonić, bo przedłużyło się spotkanie, z którego nie mógł wyjść. Do tego rozładował mu się więc do domu spóźniony nieco ponad godzinę. W planach ma, by wytłumaczyć sytuację i w ramach rekompensaty zabrać dziewczynę na jakąś dobrą kolację. Otwiera drzwi, a tam… armagedon. Mieszkanie wygląda jak po przejściu tornada, ciuchy, książki i wszystkie inne rzeczy, które prawdopodobnie były pod ręką, leżą porozwalane na podłodze. Co gorsza, konstrukcja z lego, którą budował od kilku dni, doszczętnie zniszczona… Ona ewidentnie roztrzęsiona, cała zapłakana, rzuca się na niego z pięściami i zaczyna go wyzywać…Zaburzenie osobowości borderlineDla niektórych z pewnością brzmi to abstrakcyjnie. Większość jednak gdzieś kiedyś zapewne słyszała podobną historię – nie do końca wiedząc, czy mogła zdarzyć się naprawdę i czy na pewno było tak, jak „on” to przedstawia. Są i tacy, którzy doświadczyli tego osobiście. Jeśli jesteś w którejś z tych dwóch ostatnich grup – istnieje duża szansa, że miałeś do czynienia (bezpośrednio lub słuchając opowieści) z osobą z zaburzeniem osobowości od kilku do kilkunastu (w zależności od klasyfikacji) różnych zaburzeń osobowości. Borderline (nazywana też „osobowością chwiejną emocjonalnie” lub „osobowością z pogranicza”) jest jednym z tych powszechnie najbardziej znanych – najprawdopodobniej dlatego, że poza szkodliwością dla samej osoby nim dotkniętej, sieje chyba największe spustoszenie w jej relacjach z bliskimi osobami, a szczególnie w związkach kryteriach diagnostycznych tej osobowości możemy znaleźć takie charakterystyki, jak: wahania nastroju, napady intensywnego gniewu, niestabilny obraz siebie, niestabilne i naznaczone silnymi emocjami związki interpersonalne, silny lęk przed odrzuceniem i gorączkowe wysiłki mające na celu jego uniknięcie, działania autoagresywne oraz chroniczne uczucie częściej to zaburzenie osobowości występuje u kobiet, zdarza się również u mężczyzn. W relacjach takie osoby zwykle na początku jawią się jako doskonałe, niesamowicie interesujące i pociągające. Potrafią w krótkim czasie głęboko zaangażować się w związek, co może być bardzo niedługo potem na idealnym obrazie zaczynają pojawiać się rysy… Najpierw pojedyncze, potem coraz liczniejsze. Co ważne, wciąż przeplatane sielankowymi stanami. To właśnie ta ciągła huśtawka sprawia, że tak trudno się z takiej relacji wyplątać. Bo rezygnując z koszmaru, rezygnuje się z idylli. Trudno wręcz uwierzyć, że mamy do czynienia z tą samą osobą… Do tego ciągła zaborczość, zazdrość, wielkie potrzeby i oczekiwania nie do jesteś w trakcie…Jeśli opis ten niepokojąco pasuje do osoby, z którą się spotykasz – być może jesteś z osobą zaburzoną. Mogłeś do tej pory nie zdawać sobie z tego sprawy – prawdopodobnie więc wszelkie jego/jej dziwne postępowanie próbowałeś jakoś sobie wytłumaczyć, nieraz szukając winy w sobie i wycofując się z – nawet adekwatnych – oczekiwań/ twoje przypuszczenie się potwierdzi, z jednej strony możesz odetchnąć z ulgą – to, co się działo, było wynikiem choroby drugiej osoby, a nie twojego zachowania… Niestety, jest też druga, ciemniejsza strona. A po niej ogromne obciążenie, które potencjalnie na tobie czy później staniesz przed decyzją, czy jesteś gotów na ten rollercoaster, który będzie cię kosztował wiele trudów i cierpienia. Jeśli tak, czeka cię wiele pracy – jednak głównie nad sobą. Najważniejsze jest tu określenie własnych granic i wyznaczanie ich drugiej osobie. Nawet jeśli nie zawsze uda się je wyegzekwować, sama pewność co do własnego postępowania i postaw pozwoli w dużym stopniu uchronić cię przez destrukcyjnym wpływem osoby z próbuj natomiast „uzdrawiać” swojego ukochanego czy ukochanej. Najlepszym, co możesz dla niego zrobić, jest stanowcze wpływanie na podjęcie przez niego leczenia: psychiatrycznego, psychoterapeutycznego. Tylko specjalistyczna opieka pozwala na złagodzenie objawów (co ważne, rokowania w tym zaburzeniu są wyjątkowo dobre – pod warunkiem, że osoba kontynuuje leczenie zgodnie z zaleceniami).Może być też tak, że związek z osobą zaburzoną okaże się dla ciebie zbyt dużym obciążeniem. W takim przypadku lepiej będzie zakończyć go jak najszybciej, póki jeszcze sprawy nie przybrały poważniejszego obrotu, a ty masz wciąż dość sił, by zadbać o siebie. Przygotuj się jednak, że i to może nie być proste…Osoby chwiejne emocjonalnie często nie dają o sobie zapomnieć, na przemian błagając o przebaczenie i obrzucając najgorszymi obelgami, a nawet groźbami. Wiele cierpliwości i stabilności, a także wsparcia bliskich (a nawet psychologa/psychoterapeuty) może wymagać przetrwanie tego czasu i wytrwanie w słusznej jesteś po…Ci, którzy zdecydowali się na rozstanie z osobą z borderline powinny przede wszystkim wiedzieć, że mają prawo skorzystać z pomocy specjalisty (a często jest to wskazane). Taki związek zwykle nosi znamiona przemocowego i może być doświadczeniem traumatycznym nawet dla kogoś, kto wcześniej funkcjonował dobrze i konstruktywnie radził sobie z przeżyć z okresu związku, w tym poczucia winy, lęku, niewyrażonej złości może okazać się niezbędne do otworzenia się na kolejne relacje i wejścia w nie bez nadmiernego zostaniesz…Na koniec pamiętaj, że celem tego tekstu nie jest diagnozowanie kogokolwiek, a tym bardziej usprawiedliwianie niewłaściwych, krzywdzących zachowań przez tłumaczenie ich chorobą. Chodzi bardziej o to, by zwrócić uwagę na pewne zjawisko – wiele osób tkwi w relacjach z osobą zaburzoną i obwinia się za jego/jej zachowania, nie zdając sobie sprawy, że stoi za tym określona drugiej strony, opisy zawarte w tym artykule to tylko wskazówki, określające pewne prawidłowości. Każde z opisanych zachowań może pojawić się u osoby z innym typem osobowości – zarówno zaburzonej, jak i zupełnie zdrowej. Tym, co wyróżnia osobę z bordeline to ich wielość i częstotliwość nawet jeśli osoba, z którą jesteś w związku idealnie pasuje do opisu – konieczna będzie profesjonalna diagnoza. Dlatego pierwszym i niezbędnym krokiem powinno być zachęcenie go do skorzystania z pomocy specjalisty – tu konkretnie psychiatry, który będzie mógł na podstawie wywiadu postawić diagnozę i przedstawić możliwości dalszego postępowania (zaproponuje leki i/lub psychoterapię, w cięższych przypadkach pobyt w szpitalu).Tylko tak możesz pomóc drugiej osobie radzić sobie z jego własnym cierpieniem w sposób zdrowy, który nie będzie nadużywał ciebie. A i wasz związek na pewno na tym zyska – o ile zdecydujesz się w nim także:Tak, mam depresję. O tym, dlaczego poszłam do psychologa…Czytaj także:Wizyta z dzieckiem u psychologa? Zobacz, jak się do tego przygotowaćCzytaj także:Czy prawdziwy facet może chodzić do psychologa?
Jeśli czujesz się niepewna lub zazdrosna, spróbuj skupić się na tym, czego potrzebujesz od swojego połówki i zapytaj partnera, czego chce związku. Reklama. Rozmowa o uczuciach i bezpieczeństwie w związku z partnerem jest ważna, ponieważ pomoże zrozumieć, jak każde z was się czuje w tej relacji i, czy jest spełnione.
fot. Adobe Stock Takie związki zaczynają się jak bajka, ale często ze złym zakończeniem. Zacznijmy od jednej z takich historii… Z miłości w nienawiść Asia poznała Tomka na imprezie w jednym z nadmorskich kurortów. Był przystojny, dobrze zbudowany, zabawny. Początkowo uznała, że to tylko krótki flirt, wakacyjna znajomość. Do końca pobytu spotykali się jednak codziennie: chodzili razem na plażę, jedli obiad, odwiedzali się w wynajętych na czas urlopu pokojach, spędzali czas z jej i jego znajomymi. Sielanka trwała ponad tydzień: Tomek był oczarowany Asią, mówił, że jest jego ideałem, że nigdy nie spotkał tak perfekcyjnej kobiety. Adorował ją na każdym kroku, czuła, że jest centrum jego wszechświata. Rozmawiali godzinami. Kochali się. Nie potrafili się od siebie oderwać. Wiedzieli, że chcą być razem. Gdy wrócili do Warszawy, każde z nich wróciło też do pracy. Ich związek wszedł na kolejny etap: codzienności. Niby wszystko było w porządku – spotykali się po pracy, odwiedzali w domach, wychodzili razem na imprezy – jednak z czasem coś zaczęło się psuć. Tomek coraz częściej robił Asi wyrzuty: że nie odpisała od razu na smsa, nie zawsze odbiera telefon, coś nie tak powiedziała… Asia była zdezorientowana zachowaniem partnera: czuły, chociaż ekspresyjny dotąd Tomek, stał się nagle napastliwy i gwałtowny. Gdy się kłócił, nie przebierał w słowach. Robił awantury z powodu drobiazgów. Asi bardzo jednak na nim zależało, a że nie lubiła konfrontacji, zawsze starała się go opanować i uspokoić. Wtedy na jakiś czas ich relacja wracała do normy. Tomek często miał jednak huśtawki emocji: oskarżał wtedy Asię o zdrady, o to, że go ignorowała na imprezie. Upijał się i bawił gdzieś z kolegami. W przypływie emocji groził nawet, że się zabije. Po wielu próbach ratowania związku Asia postawiła warunek: Tomek musi iść do psychologa. Wiedziała, że jego skraje emocje nie są normalnym zachowaniem, potrzebuje pomocy. Dopiero specjalistka powiedziała im, skąd bierze się „dziwne” postępowanie Tomka: to borderline, czyli jedno z rodzajów zaburzeń osobowości, inaczej osobowość z pogranicza. Związek z osobą mającą borderline – ciągła walka? Na początku wydaje się, że spotkała nas miłość jak z bajki: partner angażuje się w związek, wydaje się nas adorować, wręcz idealizować. Jest w nas wpatrzony jak w obrazek, jesteśmy w centrum jego zainteresowania. Do czasu. Wystarczy drobiazg, taki jak nieodebranie telefonu, by z gorącego uczucia przeszedł w drugą skrajność: zaczynają się wyrzuty, kłótnie, niechęć… To wszystko z lęku przed porzuceniem i potrzebą posiadania kogoś na wyłączność: osoba z borderline widzi wszystko w biało-czarnych odcieniach. Zaburzenie to diagnozowane jest u osób dorosłych, równie często u kobiet, jak i u mężczyzn. Związek z osoba z borderline jest trudny dla niej samej, jak i jej partnera. Z tym, że trudności te mają inne podłoże– podkreśla Dorota Wojciechowska – psycholog, psychoterapeuta, psychodietetyk z Fundacji Pomocy Psychologicznej i Edukacji Społecznej RAZEM. W takim związku miłość bardzo szybko może przerodzić się w nienawiść: osoba z borderline wchodzi w relację burzliwie i intensywnie, co dla jej partnera może być na początku pozytywne. W końcu słyszy, jaki jest wspaniały, ważny, niezastąpiony. Związek kipi od namiętności. W pewnym momencie jednak następuje pierwszy, bolesny zwrot: zmiana zachowania, która dla partnera bez zaburzeń osobowości wydaje się dziwne i trudne do zaakceptowania. Tym bardziej, że jego osądy stają się niezwykle kategoryczne, jakby całe dotychczasowe uczucie nagle uleciało. Reakcje osoby z borderline są nieadekwatne, myśli ona w kategoriach czarne-białe. Nie potrafi akceptować i integrować różnych zachowań partnera jednocześnie. Działa impulsywnie, gwałtownie. Odmawia mu prawa do odrębności, zlewa się z nim, a jednocześnie odczuwa lęk przed zależnością. Nie potrafi stawiać i szanować granic. Ma kłopot z określeniem, czego tak naprawdę chce, jakie ma cele, a to potęguje chaos i poczucie pustki– dodaje Dorota Wojciechowska. Jaki jest partner z borderline? Na pewno jego zachowanie widziane z boku można określić jako zmienne: z jednej strony chce silnej relacji na wyłączność i obawia się porzucenia, z drugiej – boi się utraty niezależności. Bywa idealnym partnerem, a chwilę później nieoczekiwanie wpada w gniew, obraża i poniża. Osoba z borderline nie potrafi nawiązać głębokiej, bliskiej, intymnej relacji opartej na zaufaniu i tolerancji. Jest wrażliwa na najmniejszy sygnał, który interpretuje jako możliwość odrzucenia. Np. odpisanie z opóźnieniem na smsa, odmowa dotycząca spotkania wywołują gniew, którego nie może opanować, groźby, zazdrość. Należy pamiętać, że osoba z borderline bardzo cierpi, nie panuje nad swoimi reakcjami, jej zachowania nie są intencjonalne– mówi Dorota Wojciechowska. To, co jest uderzające w osobach z borderline, to podejmowanie prób radzenia sobie ze skrajnymi emocjami i problemami poprzez szkodliwe zachowania: okaleczenia, próby samobójcze, nadużywanie substancji psychoaktywnych, kompulsywne objadanie czy podejmowanie ryzykownych i gwałtownych kontaktów seksualnych. Szacuje się, że nawet 10% osób z borderline umiera śmiercią samobójczą. Czy związek z osobą z borderline jest możliwy? Wiele zależy od partnerów i tego, czy strona, która ma zaburzenia osobowości, podejmie leczenie. W inny przypadku związek będzie burzliwy i niestabilny. Taki brak stabilności utrudnia, a czasem uniemożliwia codzienne funkcjonowanie partnerowi, który chciałby dbać o swoje potrzeby, swój rozwój i wspólnie budować stabilny, satysfakcjonujący związek– mówi Dorota Wojciechowska. Z terapii można skorzystać w ramach NFZ lub prywatnie. Specjaliści podkreślają, że pod dwóch latach terapii ponad połowa osób z borderline przestaje spełniać kryteria zaburzenia. Warto więc podjąć ten krok. Osoby, które mają zdiagnozowane zaburzenie osobowości typu borderline i korzystają z długotrwałej terapii, zwiększają szanse na stabilniejszy związek, lepiej radzą sobie z wyrażaniem swoich emocji, rozpoznawaniem swoich stanów, podnoszą kompetencje społeczne, a to sprzyja budowaniu i utrzymywaniu relacji– dodaje Dorota Wojciechowska. Zobacz też:Kocham go, chociaż bije i poniża... Jak rozpoznać syndrom sztokholmski?Jak skorzystać z Niebieskiej Linii? Dorota Wojciechowskapsycholog, psychoterapeuta systemowy, psychodietetyk Absolwentka Uniwersytetu Humanistycznospołecznego SWPS, specjalizacji psychologii klinicznej. Posiada wieloletnią praktykę psychologiczną z dziećmi, młodzieżą i dorosłymi. Zajmuje się psychologią zdrowia, psychologią jedzenia, związkiem pomiędzy żywieniem a psychiką, zaburzeniami odżywiania. Pracuje w Fundacji Pomocy Psychologicznej i Edukacji Społecznej RAZEM. Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!
2h2kZfT. 1x41etr8gx.pages.dev/311x41etr8gx.pages.dev/511x41etr8gx.pages.dev/331x41etr8gx.pages.dev/471x41etr8gx.pages.dev/791x41etr8gx.pages.dev/201x41etr8gx.pages.dev/731x41etr8gx.pages.dev/60
związek z osobą borderline forum